18 lutego 2022, 14:05
Ostatnio w moim życiu było trochę zawirowań. Choroba i zmiana trybu pracy spowodowały że utraciłam kontrolę nad codziennością. Nie wiem jak Wy ale ja potrzebuję rutyny, stałego rytmu dnia, planowania, przewidywalności. Kiedy to tracę nie potrafię się odnaleźć i jest tak ze wszystkim. Zaplanuję sobie dietę, mam ułożony jadłospis i gdy coś się zmienia to nagle się gubię i odrzucam swój poprzedni plan zamiast go zmodyfikować. Zakładam że będę ćwiczyć trzy razy w tygodniu i gdy wszystko idzie zgodnie z planem to jestem w stanie to wykonać ale gdy przychodzi jakaś zmiana to nagle mój plan staje się niewykonalny ale tylko w mojej głowie bo patrząc na to z perspetywy czasu jestem w stanie stwierdzić że dla chcącego nic trudnego. Przeczytałam kiedyś że należy sprzątać codzinnie przez pół godziny (pomijając "stałe" obowiązki takie jak np. zmywanie). Gdy idę do pracy na 8 i wracam o 16 to jestem w stanie to wykonać ale nie daj boże któregoś dnia pójdę na zakupy i wpadnę w wir i wrócę o 19 to nie jestem w stanie już nic zrobić bo wykracza to poza mój plan a gdy jednego dnia sobie odpuszczę to już idzie lawina i odpuszczam po całości. I oto takim sposobem waga nadal pokazuje o kilkanaście kilo za dużo, moja dieta nie należy do tych odpowiednio zbilansowanych a do perfekcyjnej pani domu to mi daleko. Ale ważne jest to że się nie poddaję. Od dziś znów zaczynam nowe życie ;)
Zacznijmy od tego że koniec ze słodyczami każdego dnia. Pozwolę sobie na nie raz w tygodniu, powiedzmy w niedzielę.
Czas powrócić także do ćwiczeń. Trzy razy w tygodniu to odpowiednia ilość.
Woda! Codziennie chociażby się waliło i paliło muszę wypić dwie buteleczki wody.
Czas się wziąć także za dom. Pół godziny dziennie będzie idealnie.
Trzymajcie kciuki!